Szybka prosta – Citroen C5 Aircross.

Nadwozie: Citroen wraca do gry. Design jest spójny a samochód wizualnie atrakcyjny. Plus za elementy stylistyczne, które można dobrać według gustu i humoru ale wstawki w kolorze pomarańczowym wyglądają niepoważnie i trzeba być szalonym by wybrać je do swojego egzemplarza. Dlatego bardzo je lubię.

Wnętrze: Nieco futurystyczne i awangardowe ale szybko poczujecie się jak w domu. Szczególnie gdy zasiądziecie w fotelach, które przypominają miękką sofę w salonie. Sporo miejsca, jednak po kompaktowym suvie można spodziewać się nieco więcej.

Silnik: Trzy cylindry i tylko średnie osiągi chociaż niezłe spalanie. Jeśli lubicie jazdę o kropelce lepszym wyborem będzie diesel o tej samej mocy, który jest tylko trochę droższy. Aczkolwiek mocniejsza benzyna i diesel kuszą jeszcze bardziej i wydają się odpowiedniejsze, ale wówczas osiągi są nieco na wyrost, więc bierzcie bez wahania 1.5 HDi.

Podwozie: Coś czego Citroen chyba nigdy nie zepsuł – wysoki komfort jazdy. Co prawda lekko przechyla się na zakrętach, a gdy jedziecie szybko serpentynami zapaskudzicie tapicerkę w wyniku choroby morskiej, ale nawet powyżej limitów prędkości jest stabilny. Elektronikę zaprzęgnięto, żeby udawała napęd na cztery koła, którego nie dostaniecie za żadne pieniądze. O ile Grip Control w pewnych sytuacjach wyciągnie was z opresji o tyle odpuście sobie Paryż Dakar.

Werdykt: Tęsknicie za zwykłą C5-tką? Niepotrzebnie. Aircross jest znacznie lepszy i ciekawszy chociaż raczej dla spokojnych kierowców z grubym portfelem. Jest dość drogo ale to praktyczny i dobry samochód, z którego będziecie zadowoleni. Brak kreatywnej technologii przyniósł pozytywne rezultaty.


****

zły – *, słaby – **, dobry – ***, bardzo dobry – ****, wybitny – *****



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *