Kategoria: Felietony

Felietony motoryzacyjne.

Wybór między chorobą weneryczną a jakimkolwiek innym samochodem nigdy nie był tak prosty.

Jeszcze do niedawna popularne było stwierdzenie, że samochody oddają mentalność obywateli oraz charakter kraju, w którym zostały zbudowane bądź skonstruowane. W dobie globalizacji i międzynarodowych koncernów wydaje się to mocno nieaktualne. Nawet pozycje w ramach jednego koncernu niemal całkowicie się zatarły. Choćby taka Škoda, niegdyś tania marka koncernu VAG, na której model możecie obecnie wydać ponad dwieście tysięcy złotych. Octavia,… Read more →

W połowie drogi do samochodu wyścigowego.

Coraz częściej zaczynam się zastanawiać, który rok będzie tym ostatnim, by kupić nowy samochód w salonie. Głównie za sprawą wszędobylskiej elektroniki. Bywa zbawienna jeśli chodzi o bezpieczeństwo i komfort użytkowania samochodu. Podgrzewane fotele, nawigacja, klimatyzacja czy nawet możliwość odpalenia bez konieczności użycia korby. Sęk w tym, że układy scalone zaczynają mieć również funkcję, która odziera nas z prywatności. Już teraz… Read more →

Na wyciągnięcie raty leasingowej.

W dalszym ciągu nie mogę zrozumieć mody na samochody elektryczne. I mam nadzieję, że to moda, która niedługo przeminie, podobnie jak rurki, lewica czy Just 5. Tesla czy inni przedstawiciele gatunku same w sobie nie są całkowicie bezsensowne. Jeśli jeździcie wyłącznie po mieście a wasza dzienna trasa nie przekracza kilkudziesięciu kilometrów „elektryk” będzie zbawieniem. Szczególnie jeśli macie dostęp do szybkiego… Read more →

Czy to już problem pierwszego świata?

Jak głosi porzekadło, nie należy szukać problemów, gdyż one same świetnie znajdą drogę. Sęk w tym, że często uporczywie im pomagamy. Większość z nich jednak nie stanowią ogromne problemy, gorzej jest z tymi mniejszymi, które piętrzymy na potęgę. Bo cóż zrobić, gdy w naszej ulubionej bezglutenowej piekarni właśnie zabrakło naszych ulubionych bułek fitness i jest tylko zwykła kajzerka? Albo nie… Read more →

Gott im Himmel herr Dieter, das ist najlepsze auto na świecie.

Wszyscy obecnie znajdujemy się pod społeczną presją, by zrzucić kilka kilogramów. Naturalnie odchudzanie istniało przed erą wątpliwej reputacji inflluencerów czy żon w miarę znanych osób, jednak ograniczało się to tylko do kupienia w przypływie chwili karnetu na siłownię w grudniu i nie pójście na nią w styczniu. Obecnie atakują nas bezglutenowym jedzeniem na każdym kroku. Mimo złej pogody można dostrzec… Read more →

Jeżdżąc Volvo zrozumiałem w jaki sposób pozbyć się smogu.

Ludzie to zaiste dziwny gatunek. Z jednej, złotej, strony medalu szczycimy się tym, że jesteśmy najinteligentniejszymi istotami na Ziemi a być może i we Wszechświecie. Zaś z drugiej, brązowej, która nie ma nic wspólnego z żadnym kruszcem, nie potrafimy ani wyciągać wniosków z historii ani też zaprzęgając do roboty logicznego by przewidzieć katastrofy, jaką mogą wywołać nasze działania. Nikt nie… Read more →

Ostatni resorak.

Za sprawą polityków czy też bardziej prawej bądź skłaniającej się ku lewej stronie mentalności społeczeństwa świat powoli dąży do unifikacji, ujednolicenia. Zwłaszcza w ostatnio w Europie każdy musi wstrzelić się w schemat idealnego obywatela, który jest na takim samym poziomie, co ten drugi. I każdy kolejny. Coś, co niegdyś stanowiło o naszej sile, różnorodność, specjalizacja, indywidualizm są obecnie tłamszone i… Read more →

Mierzenie się z legendą.

Istnieją samochody, które są kamieniami milowymi w historii motoryzacji, które stały się legendami, zarówno w czasie jak po ustaniu produkcji. Mamy choćby 911-tkę, która pomimo „błędów” konstrukcyjnych stała się nie tylko jednym z najlepszych samochodów, ale również dołączyła do do panteonu sportowych samochodów wszech czasów. Ale legendami są nie tylko szybkie samochody. Dla jednych będzie to klasyczna brytyjska taksówka, a… Read more →

Był tydzień francuski w Lidlu, pora na tydzień niemiecki w Auchan.

Ford podjął ważną decyzję, bardziej ważką niż umieszczenie elektrycznego silnika w Mustangu. W tym roku na rynku amerykańskim pozbywa się modelu Fusion, który w innych krajach znany jest bardziej jako Mondeo. W USA koncern rezygnuje nawet z Fiesty i Focusa na rzecz bardziej dochodowych suvów. Menadżerowie są tak bardzo zdesperowani i zaślepienie pogonią za samochodami z wyższym zawieszeniem, że na… Read more →

Współczuję umiarkowanie bogatym, czyli Porsche dla ludu.

Jeśli wyjść z definicji suva, czyli samochodu o nadwoziu samonośnym to pierwszym przedstawicielem segmentu była Toyota RAV4. Później rynek już tylko coraz bardziej się rozrastał a w 2002 roku koniunkturę zwęszyło Porsche prezentując pierwszego Cayenne’a. Model, który od razu przypadł mi do gustu, być może dlatego, że takowego nie posiadam. Nie twierdzę, że był ładny, bowiem z pewnością nie należał… Read more →