Zasada Sobiesław „Szerokiej drogi” – recenzja.

Mam wrażenie, że większość z was widząc nową książkę na temat prowadzenia samochodu czy ogólnie pojętej motoryzacji traktuje ją jako właśnie odkrytą jednostkę chorobową. Ja mam tak samo.

Niemal każdy kierowca, któremu się poszczęściło w jakimś wyścigu czy rajdzie albo ostatnio youtuber, mający więcej niż dwa „lajki” atakuje księgarnię swoimi wynaturzeniami oraz radami jak jeździć samochodem a także tym co się może zepsuć. Jakby słowo „wszystko” nie wystarczało za odpowiedź.

Osobiście przeczytałem sporo z tych publikacji, głównie z dziennikarskiego obowiązku. Zdecydowana większość z nich to droga przez mękę a ich przydatność jest równa instrukcji obsługi papieru toaletowego.

Udanych było naprawdę kilka. Postarał się Hołek czy Collins. Bazując na sukcesach i doświadczeniu jeszcze paru miałoby szansę. Jednak mam wrażenie, że nikt nie pobije polskiego mistrza, Sobiesława Zasady.

Pozycja już nie młoda, na dodatek ta edycja to poprawione wydanie sięgające lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku.

Ma to swoje niewątpliwie bardzo pozytywne strony. Jako, że została napisana w poprzednim wieku pozbawiona jest ekologicznego i zbyt bezpiecznego zadęcia. Pan Sobiesław preferuje prędkość, która jest odpowiednia do panujących warunków, niezależnie czy jest powyżej czy też poniżej dopuszczalnej prędkości. Rady okazują się przydatne i w dużej mierze życiowe, zwłaszcza że płyną od wieloletniego praktyka. Jestem przekonany, że pozwolą lepiej zrozumieć działanie samochodu i jego zachowanie w różnych warunkach drogowych. I tym razem naprawdę tak sądzę.

Tak przedstawia się pierwsza część książki. Druga to opis rajdu Safari. Skrupulatny, zajmujący sporą objętość, ujmujący, urzekający oraz absolutnie magiczny. Pozwalający niemal poczuć kurz i pustynny piach. To nie tylko zapis czy notatka a przygoda, która rzadko się trafia i niestety ale nie trwa wiecznie. Również dla czytelnika, który czuje niedosyt. W końcu Zasada startował w tylu rajdach, które odbywały się w innych dla nas czasach oraz rzeczywistości i aż chciałoby się je poznać i chłonąć do rana.

Niezmiernie ciekawa lektura, będąca jednocześnie wartościową nauką i dobrą zabawą. Jak w mało którym przypadku liczę na jakąś nową część.

*****


zła – *, słaba – **, dobra – ***, bardzo dobra – ****, wybitna – *****

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *