Szybka prosta – Hyundai Santa Fe.

Nadwozie: To wyzwanie zrobić z dużego i ciężkiego suva interesujący samochód, który nie będzie karykaturą mniejszych modeli z gamy. Udało się to w przypadku Santa Fe, będącego interesującą mieszanką masywnej acz atrakcyjnej sylwetki. Jedyne co nie do końca się powiodło to przetłumaczenie języka stylistycznego Kony, Santa Fe ma zwyczajnie zbyt małe lampy jak na swoje gabaryty.

Wnętrze: Wyposażenie jest bogate niezależnie od wersji, chociaż to jeszcze nie poziom marek klasy premium, zarówno pod względem gadżetów jak i komfortowych opcji. Niektórzy na plus zaliczą sporą ilość przycisków, które jednak ułatwiają obsługę. Mi osobiście nie pasuje design deski rozdzielczej, w stylu miejskich modeli a nie pełnoprawnego suva, przydałoby się nieco więcej rozmachu. Irytują drobiazgi, ale to solidne i przestronne wnętrze, które sprosta właściwie wszystkiemu.

Silnik: W dobie odwrotu od diesli mogą dziwić tylko takie jednostki napędowe w ofercie. Na szczęście koncern nie dał się zwariować ani podpuścić przez ekologów jak inni i montuje solidne ropniaki, które co prawda nie zapewniają powalających osiągów ale całkiem sprawnie napędzają niemałe auto. Jeśli cena nie gra roli weźcie najmocniejszego, który pali właściwie tyle samo co dwa pozostałe.

Podwozie: Ani podsterowny ani nadsterowny. Wygodny samochód, który świetnie nada się na długie trasy, gdzie dostarczy was w pełnej wygodzie. Dostarczy, ponieważ zawieszenie jest dość miękkie przez co ciężko jest czerpać z niego satysfakcję jeśli chodzi o osiągi. Plus za niezły napęd na cztery koła, który dobrze sprawdza się na śliskiej nawierzchni.

Werdykt: Niegdyś warunkiem skłaniającym klienta do zapłacenia wyższej ceny za dany produkt był znaczek i historia, która się za nim kryła. Ani Kia ani też Hyundai nie mają świetnej tradycji czy wielu znamienitych modeli, ale dzisiaj robią równie dobre jak nie czasem lepsze samochody od światowej czołówki. Ponad dwieście tysięcy to dużo, ktoś by powiedział szczególnie jak na samochód z Korei. Teraz to już żaden obciach, chociaż jeszcze nie powód do dumy. Chociaż chwilami bywa blisko. Santa Fe to po prostu szczery i dopracowany samochód za niezłe pieniądze.

****


zły – *, słaby – **, dobry – ***, bardzo dobry – ****, wybitny – *****

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *