Szybka prosta – DS3 Crossback.

Nadwozie: Citroen próbując odciąć się od swoich technologicznych modeli stworzył nową markę, której konsekwentnie stara się nadać modny i lajfstajlowy sznyt. Na tle konkurentów DS3 Crossback ewidentnie podąża własną drogą, która może podobać się wielu klientom. Chociaż przełożenia języka stylistycznego zwykłego DS3 na małego suva pod względem ornamentów nie do końca się powiódł. Tylka klapa oraz projekt lamp jest ewidentnie skopiowany z Proceeda. Mimo to prezentuje się lepiej niż „miniak”.

Wnętrze: W obecnych czasach wsiadając do jednego modelu z gamy od razu wiemy, jak będą wyglądały pozostałe. Inaczej jest w przypadku linii DS. Różnego rodzaju smaczki, ciekawe i piękne detale budują pozytywne uczucie indywidualizmu oraz dopieszczenia na najwyższym poziomie stylistycznym. A wszystko to z materiałów, których nie spodziewalibyście się w tej klasie samochodu. Przydałoby się jednak więcej przestrzeni we wnętrzu, ale zdaje się, że nie to było priorytetem koncernu.

Silnik: Dlaczego jest tak, że intrygujący projekt samochodu jest połączony z kiepskim układem napędowym? Pod względem mocy jest nie najgorzej, jednak sama jednostka nie zbiera laurów pod względem niezawodności czy oszczędności. Chyba że materiałowej. Nic tu nie imponuje ani nie sprawia szczególnie pozytywnego wrażenia. Wielka szkoda.

Podwozie: Niewielka moc z kolei pomaga układowi zawieszenia, gdyż ten ewidentnie stawia na komfort. Co prawda rozbudowane zawieszenie sprawia, że samochód prowadzi się pewnie i dość przyjemnie, to nie wszystkim przypadnie do gustu jego niemal pływająca charakterystyka. Czyżby próba przed szturmem na rynek amerykański?

Werdykt: Mam mieszane uczucia. Z jednej strony, pomijając napęd, samochód jest dopracowany i nie idzie na łatwiznę, co jest dobrą cechą. Z drugiej jednak ten przerośnięty samochód segmentu B kosztuje o jakieś osiemdziesiąt tysięcy złotych więcej niż model normalnych rozmiarów. A nieźle wyposażony niemal zahacza o terytorium gorących hatchbacków klasy kompaktowej. Zdecydowanie bez sensu, ale ma swój urok. Słabo się nim jeździ, cudownie podziwia. A żeby to robić nie trzeba wydać nawet złotówki.


**

zły – *, słaby – **, dobry – ***, bardzo dobry – ****, wybitny – *****

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *