Szybka prosta – Ford Edge.

Nadwozie: Duży, ciężki i masywny suv rodem ze Stanów Zjednoczonych, który swoją stylistyką ma zjednać sobie europejskiego klienta. W wersji ST-Line przód wygląda agresywnie, natomiast tył z dwoma końcówkami układu wydechowego o nietypowym kształcie wprost cudacznie. Dodatek w postaci ogromnych felg idealnie komponuje się z gabarytami całego auta, ale na co dzień mimo konkretnego prześwitu mogą przeszkadzać w atakowaniu krawężników.

Wnętrze: Czasy kiedy amerykańskie samochody były wykończone w środku plastikami, które nie nadawały się nawet do produkcji koszy na śmieci powoli odchodzą w zapomnienie. Egde ma sporo miękkich tworzyw i parę twardszych w dolnych partiach. Ilość miejsca w kabinie sprzyja przeżywaniu cichych dni w pełnej wygodzie, natomiast bagażnik jest na tyle duży, że można pomyśleć o prowadzeniu firmy świadczącej usługi transportowe. Niezły system multimedialny i sporo fajnych gadżetów dla entuzjastów nowych technologii.

Silnik: Po liftingu pod maską znajdziecie wyłącznie ropniaki, ale nawet ten najmocniejszy nie ma łatwego życia z przeszło dwutonową masą własną. Mimo mocy w granicach dwustu czterdziestu koni mechanicznych i o dwa razy większemu momentowi obrotowemu osiągi są tylko przeciętne. Poza tym ośmiobiegowy automat sprzyja bardziej statecznej niż dynamicznej jeździe. Przy tym nie pali mało, ale w końcu Edge to nie balerina.

Podwozie: Chociaż twarde nastawy wersji ST-Line mogłyby o tym świadczyć, Edge prowadzi się w miarę sportowo, nie tylko jak na suva. Mimo rodowodu niemal w ogóle nie przechyla się na zakrętach i przez cały czas idzie jak po sznurku. Niestety tylko po równych jak stół drogach, wyjątkowo nie lubiąc nierówności, ponownie duże felgi, zwłaszcza tych poprzecznych. Za sprawą dość miękkiego pedału ciężko jest wyczuć hamulce. Na pocieszenie zostaje świetny układ kierowniczy i równie dobre wyciszenie kabiny, które to jest zasługą układu redukcji hałasów.

Werdykt: Z jednej strony za kompletnie wyposażony samochód przyjdzie wam zapłacić blisko dwieście pięćdziesiąt tysięcy zlotych, a więc całkiem niemało. Z drugiej jednak otrzymacie pełnoprawnego suva z bogatym wyposażeniem, atrakcyjnym wyglądem, który z gratisie świetnie się prowadzi. Niestety konkurencja z Korei jest odrobinę tańsza i jeszcze lepiej wygląda. Jak popracują nad właściwościami jezdnymi Ford może mieć zagwozdkę, ale na razie jest bezkarny.

****


zły – *, słaby – **, dobry – ***, bardzo dobry – ****, wybitny – *****

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *