Tag: ford

Gwiazdka w tym roku przyszła zdecydowanie wcześniej, a Ford ma solidny dylemat.

Nie zważając na ostatnie czy jeszcze poprzednie wybory żyjemy w wolnym kraju. Nawet spora część świata jest wolna. Cóż, jeśli tak myślisz możesz nadal wierzyć w bajki. Dzięki politykom, wszelakim specjalistom od bezpieczeństwa oraz żonom ciągle odbijamy się od różnych barier. Powtarzamy swoim dzieciom, że mogą być kim chcą, żeby pielęgnowały swoją wyjątkowość jednocześnie karząc je za niezjedzenie porannej owsianki.… Read more →

Kiedy będę starym chłopcem.

Nie wiem jak część czytających niniejszą rubrykę, ale zbliżając się do końca roku ewidentnie czuć już oddech następnego. A to ni mniej ni więcej oznacza kolejną cyfrę w waszym życiorysie. Nie ważne, że macie urodziny za dobrych kilka miesięcy, rocznikowo jesteście już starsi. Ale nie martwcie się, nie tylko wy. Sam zaczynam powoli odczuwać upływ czasu. I bynajmniej nie wiąże… Read more →

Wiercipiętek.

Jako kierowca nienawidzę innych kierowców, prowadzących autobusy i ich pochodnych w postaci tramwajów, pasażerów autobusów, straży biznesowo-miejskiej, politycznej sitwy, przedstawicielstw ubezpieczeniowych z ich idiotycznymi reklamami, długo tankujących paniuś w małymi szczurami zwanymi psami, pieszych, pijanych celebrytów, tirów, taksówkarzy, ulotkarzy, ZUS-u, Urzędu Skarbowego i mandatów. Teraz do szanownego grona dołączyli biegacze. Nie wiem jak im się to udało ale mają silne… Read more →

Każdą laskę rozpiera duma, gdy jej chłopak jeździ Fordem Puma.

Swego czasu popełniłem pewien felieton, w którym poruszałem nadawanie nazw samochodom. Dzisiaj, w czasach gdy wszystko już było, specjaliści od marketingu muszą wyjątkowo wysilać swoje dwie szare komórki, aby wymyślić coś, co spowoduje swędzenie rąk u przyszłych klientów. Ci co mają jedną szarą komórkę idą na łatwiznę i odwołują się do historii danej marki, aby podkreślić dbałość o dziedzictwo. Najczęściej… Read more →

Ciężko wytłumaczyć dlaczego 500-tka jest taka droga.

Na co dzień każdy robi swoje. Obrabia swój kawałek tortu znosząc wszelki znój i zaklinając rzeczywistość. Dopiero chwila refleksji pozwala dojść do głosu buntowi. Dzięki temu spoglądamy na dawno zapomnianą perspektywę. Wówczas dochodzimy do tego, że nie dzieje się najlepiej w państwie nad Wisłą. Partia rządząca z premierem na czele szuka kolejnych sposób, żeby gdzieś skądś coś uszczknąć i przy… Read more →

Mimo, że w nazwie ma dwie litery „F” warto ją kupić.

Daleki jestem od gloryfikowania konkretnych producentów. Zazwyczaj potrafią czymś błysnąć przy okazji tłucząc do bólu nudny i niczym niewyróżniający się na tle konkurencji model. Jednak jeśli przemyśleć sprawę naprawdę dobrze to jest przynajmniej jednak marka, której wychodzą niemal wszystkie modele. Szukając samochodu z każdego segmentu można polecić ich model. Zastanówcie się chwilę kiedy ostatnio jeździliście kiepskim Fordem? Ja wiem, te… Read more →

Małe (nie) zawsze jest piękne.

Żyjemy w czasach permanentnej miniaturyzacji. I na ogół taki stan rzeczy sprawdza się na co dzień, ba, jest wręcz pożądany. Już parę lat temu zamieniliśmy pokojowe komputery na te mieszczące się w tylnej kieszeni jeansów. Niemal każdy dostępny obecnie telefon to konglomerat odtwarzacza muzyki, internetu, kamery, lustrzanki, nawigacji, a na końcu urządzenia, z którego możemy dzwonić.

I ta moda również trafiła do motoryzacji. Co w zasadzie może być dobrą rzeczą, bowiem w dzisiejszym kompakcie mamy więcej miejsca niż w kilkunastoletniej klasie średniej. To ułatwia parkowanie, jazdę oraz wpływa korzystnie na zużycie paliwa.

Takim niemal sztandarowym przykładem, zaraz po uber Golfie, jest Ford Focus. Ten sam, który w 1998 roku zaszokował, obecnie solidnie wybił się swoimi nadkolami pokonując wielu konkurentów.

Obecnie produkowana, trzecie generacja jest ukoronowaniem cech charakterystycznych dla Forda, niezłego designu, świetnego prowadzenia, praktycznych rozwiązań oraz korzystnego stosunku jakości do ceny.

Co prawda Focus z 2013 roku zdaje się mieć zaburzone pewne proporcje, ale mimo wszystko może się podobać. Tak naprawdę niewiele potrzeba, żeby wyglądał naprawdę rasowo, choćby tak jak w wersji ST.

Miejsca w środku jest wystraczająco nawet dla rodziny korzystającej aktywnie z becikowego, a i znajdzie się miejsce dla teściowej. Sami oceńcie czy to zaleta, jeśli nie wybierzcie mniejszą Fiestę.

Zawieszenie to nadal wzór nie tylko wśród kompaktów. Jest świeże jak poranek w górach po ostrym balowaniu dnia poprzedniego. W zasadzie może się tylko równać z Renault w wersji Cup. Pewną słabostką jest elektrycznie wspomagany układ kierowniczy, który nie zawsze dotrzymuje tempa i zaburza jasność w odczuwaniu tego, co się aktualnie dzieje z kołami. Mogło być lepiej, aczkolwiek nie jest źle.

Nawet cena nie jest zła. Specjalnie tanio nie jest, ale u Forda zawsze można liczyć na relatywnie ciekawe pakiety, które co prawda windują cenę, lecz mimo to wzbogacają wyposażenie niemal do poziomu klasy wyższej.

Wydaje się zatem, że najnowszy Focus to odpowiedni samochód prawie dla każdego, w zasadzie z samymi zaletami, dzięki którym wybija się ponad większością konkurentów.

Czy w związku z tym kupiłbym kompakta od producenta z Kolonii? W żadnym wypadku. Zdecydowanie nie. Łyżką dziegdziu, a w zasadzie łopatą w tym słoiku miodu jest silnik.

Do tej pory wielką pojemnością można było sobie rekompensować różne braki. W dobie downsizingu już nie bardzo. A pomimo użycia turbosprężarki w litrowym silniczku ciężko o jakiekolwiek pozytywne emocje.

Mimo 125 koni rozpędza się wolniej niż wolnossąca jednostka 1.6 o tej samej mocy. Nawet elastyczność jest gorsza. Podobno pali zauważalnie mniej, ale głównie na trasie, co zdaje się nie być naturalnym dlań środowiskiem. Ubezpieczenie będzie tańsze, aczkolwiek przy wydaniu ponad sześćdziesięciu tysięcy na samochód oszczędność rzędu 500 złotych rocznie nie będzie wysoce zauważalna.

Problemów z litrowym silnikiem jest kilka. Pierwszy to dźwięk, przy którym nawet dwudziestoletni maluch brzmi rasowo. Drugim jest brak większych przewag nad większą jednostką bez turbo. Oszczędności w spalaniu będą marginalne, a różnice w kosztach serwisowych mogą być znaczne. W końcu to bardziej wysilony silnik z większą ilością elementów podatnych na zepsucie. Na samym końcu pozostaje to wstydliwe uczucie przy piwie z kolegami, którzy mogą pochwalić się większą pojemnością. Na pewnym poziomie chodzi w zasadzie nie tyle o prestiż co o honor. Wygrać możecie tylko z kimś kto ma Superba 1.4.

Bo z tym jest jak z posłem Gowinem, niby jest, niby coś robi, ale lepiej by było, gdyby jednak był nieobecny. A małe nie zawsze jest piękne, ani funkcjonalne, chociaż kobiety próbują nas pocieszać twierdząc, że jest inaczej. Czasem jednak wielkość musi być odpowiednia, ani za duża ani za mała.