Nadwozie: Mimo że reprezentuje segment, którego szczerze nienawidzę Grand Scenic wygląda atrakcyjnie, głównie za sprawą opływowej sylwetki w kształcie klina. Prawdę mówiąc na tle poprzedników i chyba wszystkich konkurentów jawi się jako atrakcyjny samochód, o wyjątkowo praktycznym i pojemnym wnętrzu, który nie wygląda jak przystanek autobusowy. Na dodatek optycznie wysoki prześwit oraz dwudziestocalowe felgi w standardzie upodabniają go do suva, czym zjednuje sobie sympatię wśród klientów.
Wnętrze: W końcu Renault zrezygnowało z fanaberii w postaci cyfrowych zegarów umieszczonych pośrodku deski rozdzielczej. Materiały wykończeniowe są trochę bardziej niż znośne a liczba udogodnień adekwatna do cennika oraz klasy samochodu. Natomiast przestrzeń jaką oferuje, mnogość schowków oraz wygoda są wręcz przerażające. W dwóch słowach – praktyczny i pojemny.
Silnik: Jak na gabaryty i masę pojemność największego silnika benzynowego nie wpływa pozytywnie na pewność siebie. Z kolei zaspokaja mocą, oferując niezłe osiągi i relatywnie niskie spalanie. Dopiero deptany pedał gazu i załadowany samochód ujawniają brak „pary” i zauważalnie podnoszą zużycie paliwa.
Podwozie: Patrząc na sylwetkę nie sposób odnieść wrażenia, że Grand Scenic to dynamiczny samochód. Jednak to co oferuje nie ma nic wspólnego ze sportem. I dobrze, bo to nie ten typ. Za to jest wygodnie, komfortowo i bezpiecznie. Prowadzenie nie wymaga wysiłku ani szczególnej uwagi, głównie za sprawą licznych systemów bezpieczeństwa. Nie zmienia to faktu, że prowadzi się precyzyjnie jak na vana i nawet bez kagańca dałby sobie radę.
Werdykt: Dobry i spójny samochód, nie tylko jak na segment, z którego pochodzi. Nie przekonał mnie jednak do tego typu pojazdów i znacznie bardziej wolałbym średniej wielkości kombi. Prowadziłoby się lepiej, paliło mniej, a jeśli chodzi o użyteczność nie trzeba by było iść na szczególnie duże kompromisy. Cena dość rozsądna, chociaż Talisman Grandtour jest niewiele droższy. Z resztą za te pieniądze można kupić ciekawszy samochód, który będzie niemal równie praktyczny.
***
zły – *, słaby – **, dobry – ***, bardzo dobry – ****, wybitny – *****